środa, 21 stycznia 2015

Nasze Góry

My elblążanie mamy Górę Chrobrego, a górale Kasprowy Wierch. Wyciąg "Zdzisiu" na Górze Chrobrego już działa, stok jest ośnieżony - tylko korzystać z "białego szaleństwa", bo ferie zimowe tuż, tuż.
Po dobrej wiadomości - inna, dotycząca Kasprowego. Czy Kasprowy Wierch zostanie przejęty przez firmę z Luksemburga decyzją MSW?
Decyzja MSW niepokoi podhalańskie samorządy. Według opinii ministerstwa firma z Luksemburga może przejąć nieruchomości na jednej z tatrzańskich gór. Decyzja o przejściu infrastruktury w ręce luksemburskiej firmy zapadła po półrocznych konsultacjach. (ustawionych?)
Pozytywne opinie wydały ministerstwa środowiska, rolnictwa, obrony narodowej, a także ABW. Wobec tego ministerstwo spraw wewnętrznych przychyliło się do wniosku o przejęcie terenów w Tatrach przez firmę zarejestrowaną w Luksemburgu - mówi krakowskiej gazecie.pl rzecznik MSW.

O przejęcie ziemi należącej do Polskich Kolei Linowych ubiegały się Polskie Koleje Górskie - spółka, którą gminy: Zakopane, Poronin, Bukowina Tatrzańska i Kościelisko - zawarły z międzynarodowym funduszem Mid Europa Partners (MEP). Fundusz wyłożył pokaźną sumę na przejęcie własności PKL, bowiem 215 mln zł. W międzyczasie okazało się, że partnerem tatrzańskich gmin jest spółka Altura - z siedzibą w Luksemburgu.

Alturę założył MEP do prowadzenia interesów w polskich górach. Przekazał jej akcje PKG, by przez nią móc sprawniej zarządzać kolejami górskimi. Teraz, dzięki decyzji MSW, będzie to możliwe - wyjaśnia Łukasz Chmielowski, członek zarządu Polskich Kolei Górskich. Luksemburska firma nie ma pracowników, nie prowadzi działalności. Jedyne co robi to ma udziały w PKG. Z powodów podatkowych.

Pomysł przejścia ziemi w ręce firmy z Luksemburga nie podoba się samorządowcom. Jeszcze w wakacje skierowali w tej sprawie protest do MSW.

"Nie jestem zwolennikiem, by ziemią w Tatrach zarządzała zagraniczna firma. Chciałbym to zmienić"
- mówi Leszek Dorula, burmistrz Zakopanego.
(http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=14792&Itemid=55)

I co my na to?
... my Elblążanie też czasem robimy "wypad" w Tatry. Toć to nasza Polska kochana...Wszystko sprzedadzą - co nam wtedy zostanie?

(JG, foto - prawa zastrzeżone)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz